poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Jeff Abbott - Panika

Lubię książki w których zwyczajny człowiek jest postawiony w sytuacji dramatycznej i zadaję sobie pytanie co ja bym zrobił na jego miejscu? Nie inaczej jest w opisywanej powieści. Młody filmowiec Evan Casher otrzymuje niepokojący telefon od matki, która każe mu pakować walizki i jak najszybciej zjawić się w jej domu. Bohater zostawia krótką wiadomość ukochanej i wyrusza zaniepokojony do lokum swoich rodziców. Odnajduje zamordowaną rodzicielkę i zaraz potem sam o mały włos nie pada ofiarą dwójki morderców. Ratuje go tajemniczy łysy mężczyzna,  któremu Evan nie ufa i wkrótce znowu pakuje się w kolejne tarapaty.

Czytając "Panikę" można odnieść wrażenie, że autor zabiera czytelnika na swoistą przejażdżkę roller coasterem.  Akcja nawet na moment nie zwalnia, intryga goni intrygę i  kolejne watki zazębiają się tworząc spójną całość. Najmocniejszym punktem książki jest bez wątpienia sam Evan. Na początku zagubiony, zdezorientowany, błądzący jak dziecko we mgle. Odwracając kolejne strony czytelnik obserwuje prawdziwą metamorfozę bohatera. Casher zaczyna błyszczeć inteligencją,  wyrachowaniem i wreszcie rusza do kontrataku.  Jeff Abbott wykreował bardzo wyraziste postacie. Ukochana Evana, Carrie rozdarta w środku, pomiędzy miłością i pracą, stara się pogodzić sama ze sobą. Psychopatyczny Dezz (tego człowieka nie chciałbym spotkać w ciemnej bramie), czy wreszcie arcy wróg Cashera - Steven Jargo prawdziwy Criminal Mastemind. Autorowi udało się porwać mnie w skonstruowany świat i wzbudzić emocje. Czułem sporą sympatię dla Evana,  nienawiść do jego przeciwników i współczucie dla Carrie.

Nie jestem koneserem książek traktujących o rozgrywkach szpiegowskich, CIA itp. Nigdy nie mogłem się przekonać np. do Roberta Ludluma czy Toma Clancy. W "Panice" wątek konspiracyjny jest tłem dla  tragedii młodego człowieka i dlatego lektura trzymała mnie do końca w napięciu. Mogę oczywiście ponarzekać, że zakończenie pozostawiło mi spory niedosyt, a rozwiązanie głównej zagadki (przeszłość rodziny Casher) wydaje się tak niedorzeczne, jak baza Talibów w Klewkach.

Mimo średniego finału z czystym sumieniem mogę polecić "Panikę" w zasadzie każdemu. To porcja świetnej rozrywki, która potrafi wciągnąć na jakieś 4 godziny, bo  tyle wystarczy aby odbyć przejażdżkę tym niezwykle emocjonującym rollercoasterem. Wydawnictwo Albatros jak zawsze stanęło na wysokości zadania jeśli chodzi o jakość wydania.  Polecam!

Ocena 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz